.

OCZY DZIECKA

Na filmie maluję ilustrację do KRÓLOWEJ ŚNIEGU Hansa Christiana Andersena

 


Malgorzata Flis

Trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka.

                                                                                    Dante Alighieri

Opowiadamy o dzieciach.Tworzymy dla dzieci.

Czyli dla kogo? Przeciez jesteśmy dorośli, więc kim jest to dziecko, którego oczami patrzymy na świat?
Czy to nasze własne dziecko, czy to, które poznaliśmy kiedyś i zapadło nam w pamięć?
Czy archetypiczne dziecko w każdym dorosłym?

Pewnie wszystkie po trochu.


 

Dziecięce oczy patrzą na nas z niezliczonych dzieł historii malarstwa.

Kiedy zwiedzaliśmy wielką wystawę Olgi Boznańskiej, nasze kroki obserwowały uważnie dziesiątki oczu z portretów, jedne życzliwie, drugie ostrożnie, trzecie z lekką drwiną. A w pewnej sali dwie dziewczynki, każda z innej epoki, patrzyły na siebie czarnymi oczami z dwóch przeciwległych ścian, jakby pierwszy raz spotkały się na imieninach. Jedna w skromnej szarej sukience, z burzą rudych włosów nad bukietem strzępiastych chryzantem – druga wystrojona w niesłychanie ozdobną złota krynolinę, na pewno krępującą ruchy, i w gładkiej fryzurze z kokardą. To hiszpańska księżniczka, namalowana przez wielkiego mistrza Velazqueza. Przyjechała z Pałacu Luwru spotkać się z tą pierwszą w asyście całego dworu kustoszy w białych rękawiczkach, którzy pozwolili jej wyjść ze szklanej skrzyni dopiero po zbadaniu, czy sala jest ciepła, a powietrze odpowiednio suche.
Obie dziewczynki patrzyły na siebie ciekawie jak Książę i żebrak z powieści Marka Twaina, wielkiego znawcy dziecięcej duszy.

Dziewczynkai infantka

 

Tę ciekawość właśnie miał na myśli Dante, mówiąc o oczach dziecka.

Nasz mistrz Wyspiański uchwycił ją w ślicznym portrecie Helenki, tu w wersji Mileny.

 

Milena LASCAUX

 

A tu inne dzieci ze znanych obrazów Tadeusza Makowskiego i Amedeo Modiglianiego, także w kopiach Milenki.

 

Malgorzata Flis GILE

Malgorzata Flis W DZIEN BOZEGO NARODZENIA

Szczególny wyraz mają oczy chłopca z portretu Władysława Ślewińskiego „Sierota z Poronina”.
Załzawione, wpatrzone w widza oczy smutnego, wystraszonego dziecka z oryginału, na kopii Mileny nabrały zupełnie innego charakteru – patrzą w bok buntowniczo i z wyrzutem.

Co się stało? Czy Milena świadomie zastosowała jakieś rysunkowe techniki? Nie, bo z bliska widać, że to tylko niewyraźne kreski, kopia Mileny przecież jest maleńka.

To jest właśnie tajemnica artysty, której niekiedy on nawet nie zna.

Najpierw wyobraźnia, potem intuicja, wreszcie wprawna ręka, a na końcu wrażliwy odbiorca współtworzą to wrażenie.

 

Malgorzata Flis O PSACH 1

 Każdy z nas, ilustratorów, wypracowuje sobie sposób na malowanie dziecięcej twarzy. Moje malowane ­dzieci zazwyczaj są wesołe, rozbawione, czasem zamyślone, ale kiedy popatrzymy z bliska, zobaczymy tylko kilka kolorowych plam. Jakim cudem stają się twarzą?

Jak już wiemy, mózg dopowiada sobie to, czego nie ma na obrazie. Im więcej oglądamy obrazów, tym mniej nam potrzeba, aby je odczytać. Możemy się wtedy nacieszyć wzajemną grą wyobraźni, stać się współautorem.
Jak mówi angielskie przysłowie: Piękno jest w oku patrzącego.

korale1 

 majster

rolki jolki1

spadaj4

 

Benek

zwierzus

zima

 ZADANIE: Zróbcie tak, jak od wieków robią artyści: spójrzcie na siebie nowymi oczami.
Usiądźcie wygodnie przed lustrem, i spróbujcie narysowac lub namalować autoportret. Nawet kilka.
Może uda się Wam uchwycić oczy dziecka?
Jest taka scena w słynnym filmie Krzysztofa Zanussiego "Amator", kiedy Jerzy Stuhr filmujący wszystko i wszystkich wokół, na końcu obraca oko kamery na siebie.

Podobno ciekawośc świata czyni z człowieka naukowca, ciekawośc samego siebie - artystę

Zdjęcie pracy przyślijcie na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., a ja zamieszczę i omówię.

 

 

Stypendium red

Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego #kulturawsieci